Mój znak zodiaku to Bliźnięta, więc prędzej czy później moja druga twarz musiała się pokazać. Od zawsze miałem smykałkę do naśladowania, grania, parodiowania, występowania. Zawsze było mnie pełno, a przy tym nie brakowało mi dystansu do siebie. Pewnie dlatego skończyłem jako „chłop przebrany za babę”. Chciałem nawet iść na studia w tym kierunku, ale zabrakło miejsc. Lubiłem pograć w życie, zwłaszcza w Simsach, gdzie często malowałem obrazy i pisałem książki. I proszę bardzo! Skończyłem liceum plastyczne w Częstochowie, więc potrafię coś zmalować (nie tylko twarz Ciotki) i pisanie też się spełniło. Oto moja książka!
Dejta spokój, toż to idealny scenariusz na film !
Mateusz Glen wciela się w postać Tej Jednej Ciotki. Na fali popularności postaci napisał książkę, gdzie tytułowa bohaterka musi odpocząć i udaje się na zasłużony wywczas do Ciechocinka. No bo gdzieżby indziej? /pytanie retoryczne/
Nie będę Wam spoilerować, nie będę Wam pisać czego możecie się spodziewać. Musicie przeczytać to sami.
Słyszałam opinię że postać Ciotki jest obrazoburcza, kiczowata, wręcz nieśmieszna. Dla mnie jest idealna. Chyba każdy z nas w swoim otoczeniu ma taką osobę, którą w jakimś stopniu jest w stanie utożsamić z Ciotką.
Ja dziecko lat 90, znam takich osób naprawdę sporo. Gdy oglądam filmiki z akcją w "Kościele" to nie czuję się urażona. Czuję się wzruszona, bo to są moje wspomnienia z lat dziecinnych gdy uczestnictwo w tych wszystkich kościelnych uroczystościach było dla mnie magicznym przeżyciem, a pieśni zapamiętane wtedy zostaną ze mną do końca życia i zawsze będą wyciskać łzy z moich oczu.
Zresztą ja sama z roku na rok się łapię na tym że staję się taką Ciotką. Trochę wścibską, trochę ciekawską, trochę irytującą dla otoczenia, trochę nadgorliwą. Ale z coraz większą empatią do ludzi i z chęcią oddania im całego serca. W granicach rozsądku w każdym bądź razie.
Ale do brzegu. Ciotka pojechała do sanatorium. Już podczas podróży poznała osoby które będą miały kluczowe znaczenie w ciągu akcji.
Mateusz jak na debiut literacki zaskoczył mnie bardzo in plus. Nie spodziewałam się, że aż tak namiesza. To co było dla mnie oczywistością, w kolejnych rozdziałach okazywało się bujdą i całkowitym zwrotem akcji dla mojej strefy komfortu.
Bardzo przyjemna komedia. Szybko się czyta i chcę się wracać ciągle. Teraz gdy Mateusz zdradził, że będzie kontynuacja to tym bardziej nie mogę się doczekać.
I chciałabym to obejrzeć na srebrnym ekranie. Ale mam tak niskie zdanie o naszej polskiej komedii filmowej że prędzej spodziewałabym się gniotu stulecia niż finezyjnego majstersztuku którym okazała się powieść pisana.
Mateusz, gratulacje ! Serdeczne gratulacje !
https://www.instagram.com/p/C7oOiQ0oy8P/
książka przesłuchana tylko z ciekawości co to warte i czy przypadkiem to nie tylko naciąganie ludzi... hmm w swoim gatunku się sprawdza w sumie wyszła lekka komedia kryminalna. Za dużo wywodów ciociowych pewnej jej maniery za mało fabuły mam namyśli zagadki kryminalnej. Jeśli będzie kolejna część chętnie przesłucham by sprawdzić czy autor się rozwija bo potencjał jest.